Nie wstydźmy się polskiej kuchni: Smażone jabłka
Wiosna, owoców może nie w brud, ale pod dostatkiem. Zwłaszcza jabłek. Może nie tak tanich, jak jak na tę porę roku, bo to zeszłoroczne zbiory, ale nie ma, czego żałować. Szarlotka o każdej porze roku? A co za problem? Otwieramy słoiczek i przekładamy jabłka na ciasto. Pychota. A taki jabłkowy mus, a właściwie jego podsmażoną wersję, przygotować jest bardzo prosto.
Do przygotowania smażonych jabłek potrzebujemy:
- oczywiście jabłka w ilości dowolnej (gatunki do wyboru i koloru);
- naczynie do smażenia, najlepiej dużą, głęboką patelnię;
- garnek z wodą z odrobiną octu (łyżka na litr);
- odrobinę, ½ szklanki, wody (opcjonalnie);
- cukier (opcjonalnie);
- słoiki do pasteryzowania (wielkość wedle uznania, ja używam ¼ litra);
- garnek z wodą do podgrzewania słoików.
A przygotowujemy je w sposób następujący:
- Jabłka dokładnie myjemy. Przekrawamy na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne (ogryzki), zdejmujemy skórkę.
- Każdy kawałek kroimy na mniejsze (mogą być cienkie plasterki) i wkładamy do zakwaszonej octem wody. W ten sposób jabłka nie będą ciemniały. I tak aż obierzemy te trzy, czy tam pięć kilogramów.
- Słoiki i pokrywki dokładnie myjemy. Na ogniu stawiamy garnek, w którym będziemy je podgrzewać.
- Na dno większej patelni wylewamy wodę i zagotowujemy ją (zapobiegnie to późniejszemu przypalaniu się jabłek, a woda i tak odparuje) i przekładamy rozkawałkowane jabłka. Cały czas mieszamy, aby być do końca pewnym, że się nie przypalą (inaczej cała robota na nic).
- Kiedy uznamy, że jabłka osiągnęły pożądaną przez nas konsystencję (jedno wolą całkowity mus, inni, taki z kawałkami jabłek, jeszcze inni preferują w ogóle jabłka w kawałkach – im dłużej smażymy tym bardziej jabłka się rozgotowują), czas na finał. Jeśli uznamy, że są zbyt kwaskowe, możemy je trochę dosłodzić.
- Wyjmujemy z garnka podgrzane słoiki, napełniamy jabłkami, mocno zakręcamy i odstawiamy do góry dnem, aby w trakcie stygnięcia dokładnie się zamknęły. Zimne pakujemy w kosze i do spiżarni lub innej piwnicy.
Te słodsze możemy używać do różnego rodzaju wypieków. Znakomite nadzienie do naleśników, pierogów z jabłkami, czy koktajli. Kwaskowe są doskonałe np. do pieczonych mięs. Często mieszam te słodkie z kwaśnymi jeszcze na etapie przygotowywania do smażenia, co powoduje, że finalnie otrzymuję smak lekko skrzyżowany, słodko-kwaskowy lub odwrotnie. W sumie łatwizna, ale docenia się to dopiero po paru miesiącach, kiedy okazuje się, że właśnie nam do czegoś tam jabłek zabrakło…
SMAKOSZ